Domowe chipsy z pastą warzywną
Pasty warzywne Wawrzyńca poznałam niedawno. Są to produkty wytwarzane z naturalnych składników i jest to ich podstawową zaletą.
Zachęcam do zapoznania się ze składem poszczególnych rodzajów.
Pasty można jeść na zimno i na ciepło. Wykorzystałam je na swój sposób. Pierwsze danie: posmarowałam ciasto francuskie pastą z grillowanym bakłażanem, zawiniłam w nie parówki drobiowe i upiekłam w 180 stopniach przez 30 minut.
Drugi pomysł to domowe chipsy. Posmarowane z obu stron pastą z suszonymi pomidorami i pokrojone na kawałki placki tortilli piekłam w 170 stopniach przez ok. 10 minut. Trzeba pilnować, żeby się nie spaliły.
Gotowe chipsy po kilku minutach od wyjęcia z piekarnika stają się chrupiące tak samo jak sklepowe :)
Mniem pysznie wyglądają )
OdpowiedzUsuńWyglądają mega pysznie :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do zrobienia :)
UsuńPyszne są te pasty:)
OdpowiedzUsuńMnie też smakują, najbardziej polubiłam z suszonymi pomidorami :)
UsuńZachęcam do zrobienia, smakują jak chipsy że sklepu, a wiemy, że nimi nie są i to jest w nich najlepsze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pasty - z chęcią sięgnę po Wawrzyńca słoiczek :)
OdpowiedzUsuńMa zaskakująco dobry skład :)
Usuń