Naleśniki jakie są, każdy widzi, ale dodatki do nich mogą być przeróżne. Dzisiaj pochwalę się, jak zrobiłam jabłkowy mus z dodatkiem oleju kokosowego.
6 jabłek
2 łyżki oleju kokosowego
3 łyżki cukru trzcinowego
Jabłka po obraniu umieściłam w garnku, w którym rozpuściłam 2 czubate łyżki oleju kokosowego. Dodałam cukier trzcinowy i cały czas mieszając doprowadziłam do wrzenia. Trzeba bardzo uważać, aby się nie przypaliły. Podlałam kilkoma łyżkami wody i przez 30 minut dusiłam, aż owoce całkowicie się rozgotowały. Piękny zapach jabłek z nutą kokosową unosił się w całym mieszkaniu.
Takim farszem smarowałam naleśniki, a na wierzchu położyłam po kawałeczku lodów pistacjowych.
aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńmniamm, jestem wielką fanką naleśników,
OdpowiedzUsuńmniammm, jestem wielką fanką naleśników.
OdpowiedzUsuńnaszła mnie ochota na naleśniki :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ten olej :)
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńPysznie.
OdpowiedzUsuńmniam palce lizać!
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki, ot co! Jednak nigdy nie jadłam ich z lodami ;)
OdpowiedzUsuńObłędny pomysł,wyglądają przepysznie i z pewnością rewelacyjnie smakują.
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej w najbliższym półroczu staram się ograniczać z cukrem.